Wirtualne zakupy to obecnie sprawa zupełnie prosta i znana ludzkości. Powszechnie kupujemy w internecie ubrania, sprzęt, akcesoria, a nawet żywność. Internetowe sklepy wyrastają, jak grzyby po deszczu. Rozwój technologii pozwala z poziomu telefonu za pomocą jednego dotknięcia ekranu zrobić zakupy w każdym asortymencie. Pracuje w gigantycznej aptece internetowej. Z wykształcenia jestem farmaceutą na stanowisku asystent działu sprzedaży. Zajmuję się bezpośrednim wsparciem klientów z wirtualnej rzeczywistości. Sprawdzam stany magazynowe, przygotowuję faktury i kontroluję postęp realizacji zamówienia. Czasami centrala informacji łączy mnie z potencjalnymi klientami. Wykonuję w ciągu dnia pracy wiele standardowych procedur i tych mniej powszechnych. Zawsze jest ciekawie, ale nie zawsze przyjemnie. W pracy w dziale sprzedaży zawsze zdarzają się przecież sytuacje stresowe, kiedy wydarza się coś nieprzyjemnego, związanego z realizacją zamówienia. Zawsze jednak staram się konflikty i problemy łagodzić. W tej kwestii mam dużo lepiej niż farmaceuta w tradycyjnej aptece, ponieważ nie mam klienta za ladą i zawsze mogę rozłączyć połączenie.
