Nie od początku miałam pracę asystentki działu sprzedaży w mojej firmie produkcyjnej. Zajmujemy się produkcją i dystrybucją markowych kosmetyków, i początkowo jako dziewiętnastolatka na studiach podjęłam się tam swojej pierwszej pracy w charakterze pakowaczki – pakowałam gotowe produkty do zbiorczych paczek, wysyłanych do klientów. Praca pozwoliła mi łączyć studia z zarabianiem pieniędzy, a że studiowałam handel międzynarodowy, to było czego się uczyć w wolnych chwilach. W czasie pracy w tej firmie byłam już na kilku stanowiskach, wszystkie w obrębie hali produkcyjnej. Wykazywałam się jako pracownik produkcji, byłam doceniana, i po trzech latach zaczęłam pracę brygadzistki zespołu produkcyjnego. W międzyczasie obroniłam tytuł magistra, i już jako magister handlu aplikowałam u swojego szefa na stanowisko asystenta działu sprzedaży. O dziwo, choć nie spodziewałam się szybkiej reakcji, już następnego dnia zostałam poproszona na rozmowę, by szef mógł mi przedstawić jak wygląda praca działu sprzedaży. Bardzo szybko się tam zaaklimatyzowałam i zaczęłam nowe życie już jako asystentka działu sprzedaży w poważnej firmie produkcyjnej, co na pewno będzie imponująco wyglądało w moim CV.
